Archiwum bloga

wtorek, 14 maja 2013

2013 Berlin - Teil 13 (część 13 - ostatnia)

Hotel Bongard mnie gościł. Cała 1 gwiazdka zagwarantowała mi czysty pokój z pełnym węzłem sanitarnym, codziennie: wynoszone śmieci,ścielone łóżko, czyszczony pokój. Wyposażenie nie powalało ale w zupełności wystarczyło. No i TV - mała rzecz a jednak cieszy ja się jest samemu. Zimą może być tam rzeczywiście trochę chłodno. Tuż obok Lidl. Dojazd do AleksanderPlatz w 20min U-Bahną oddalona od hotelu o 7min pieszo. Okolica spokojna - takie "Podolany". Śniadanie dobre - stół "z Ikei", duży wybór. Za 3 noclegi ze śniadaniem zapłaciłem 105E.
01
02
03


2013 - Berlin - Teil 12 (część 12, przedostatnia)

W ostatnim dniu, zapytałem się, czy mogę przechować bagaż w recepcji. Odpowiedź była po niemiecku a przede wszystkim była twierdząca, więc udałem się do punktu widokowego - o którym jest w poprzednim poście- a następnie do zoo. Dlaczego do zoo? Abo wiedziałem, że do 19,30 (godzina odjazdu) jeszcze daleko a w zoo czas szybko leci. Droga impreza ogólnie. Bilet do zoo "klasycznego" lub do aqanarium -13E. "Albo tu, albo tu". Jeżeli chciałoby się" tu i tu" wtedy przyjemność kosztuje 20E. Wybrałem wersje z "albo" i zdecydowałem sie na zoo klasyczne. A czy było warto? Odpowiedzi poniżej.
01 Także zoo było w remoncie:) - choć nie świadczą o tym zdjęcia
02 Przez pierwsze 0,5h byłem zawiedziony - to niczym nie różniło się od tego w Posen vel Breslau
03 Ale mnogość występujących tam gatunków, pawilony tematyczne i samo otoczenie natury zmieniło moje zdanie.
04 Tu słyszałem najwięcej polskiej mowy podczas całego mojego pobytu w stolicy. Tak jak na całym świecie zoo było "ustawione" pod dzieci.
05 Bocian, patrz bocian - uratowani!
06 A pamiętacie program "Czy wydra wygra?"
07 Zoo w ścisłym centrum - takie rzeczy tylko w Berlinie lub Poznaniu (niegdyś Stare zoo)
08 Wyrafinowanie i romantyzm
09 2gim najczęściej słyszanym językiem w zoo był rosyjski.
10
11 Drogi widzu - czytelniku bloga - poczuj się teraz przez chwilę jak Whiskas.
12
13 Die Betruebnis - przygnębienie
14 Dom
15 Małpia złośliwość
 

poniedziałek, 13 maja 2013

2013 Berlin - Teil 11 (część 11)

O punkcie widokowym przeczytałem w internecie. Polecały go także ulotki, jakie wpadły mi na miejscu w ręce. Rzeczywiście polecam. Wejście przy Postdamer Platz. Za piękne widoki, wjazd i zjazd najszybsza windą w Europie zapłaciłem 7E. Ale uwaga są tam 2 tarasy: niższy i wyższy. Na wyższy - lepszy - trafiłem przez przypadek, kiedy wychodziłem z WC.
01 DBTower czyli budynek Deutsche Bahn - kolei niemieckich. A kiedy PKP się dorobi takiego biurowca?
02 Nowoczesne formy
03 Na lewo: czyściciele okien w akcji, na prawo - chyba najciemniejsze podwórko. W Berlinie b popularne są ogrody i trawniki na dachach
04 Sony Center i tymczasowy symbol Berlina - żółta gruszka do przewozu betonu.
05
06 Wspominałem, że tu wszystko się buduje lub remontuje? PS - ile gruszek do przewozu betonu widzicie?
07 Znajdź człowieka.
08 Wyższy taras widokowy odkryty przeze mnie przez przypadek
09 W necie opisali to jako "bioniczny budynek"


2013 Berlin - Teil 10 (część 10)

Poczdam leży na granicy strefy C. Czyli kupując bilety należ o tym pamiętać, bo jak przestrzegła mnie jedna pani, o którą zagadnąłem łamanym językiem Goetego, - "Sie kontrolieren oft und die Strafe ist 40E hoch" - "Często kontrolują, a kara to 40E". 40Euro za brak ważnego biletu czyli ~168PLN. W Posen można dostać 280PLN, a jeśli płacisz od razu to  140PLN. Jaki z tego wniosek? Nie zapomnijcie kupić i odbić biletu:).
Pojechałem tam 1szego Maja i po znikomej ilości samochodów w centrum skojarzyłem, że Niemcy obchodzą jednak Święto Pracy. Do Bahny wsiadało b dużo osób z rowerami. Nikt nie robił im problemu a wręcz wszyscy się przesuwali aby jak najwięcej sprzętu i ludzi się zmieściło. Ale większość autochtonów wysiadła koło jeziora Wannsee a stonka turystyczna jechała do samego końca S-Bahny, aby potem przejechać jeszcze 2 przystanki kolejami regionalnymi. Podróż spod hotelu do stacji Potsdam Park Sanssouci zajęła mi do 60min (w tym 3 przesiadki i ~7min błądzenia).
01 Remonty w stolicy nie omijają także zabytków.

02 Budynki Biblioteki Uniwersyteckiej i Nowego Pałacu zdobi istna horda golasów - białych czarnych i złotych.

03 Stancja "Blejka Karingtona" z czasów kiedy studiował w "Jurop"

04

05 Tu było czuć monumentalność tych budowli

06 A tu już "Nowy Pałac". Bogactwo rzeźb.

07

08

09 Do "Nowej Oranżerii" trafiłem przez przypadek i nie żałuję

10 Wszystko antyczne i monumentalne i... wymagało remontu

11 Orzeł nieBielik

12 Na Grecję to tu za zielono. Ale Grecy teraz chyba niezbyt lubią Niemców. A zwłaszcza pewną Angelikę M., której dorysowują wąskiego austriackiego wąsa.

13 To kolejny park idealny na spacery i wypoczynek

14 A tuż koło tego holenderskiego akcentu główny cel - pałac Sanssousi.

15 Pałac dla mnie troszkę przereklamowany

16 Wylegujące się erazmusy (prawdopodobnie)

17 detal

18 Z cyklu rozmówek niemieckich - die Warteschlange - kolejka (po bilety)

19 Poczdam polecam

2013 Berlin - Teil 9 (część 9)

W stolicy naszych sąsiadów byłem już parokrotnie ale zawsze tylko na 1 dzień. Prawie zawsze też podjeżdżaliśmy pod pałac Charlottenburg, wysiadka na zwiedzanie fasady i jazda spowrotem do autobusu w stronę centrum. Teraz miałem okazję w spokoju przespacerować się po parku, który znajduje się za pałacem. Wjazd 0E. Samego pałacu nie zwiedzałem - wnętrza mnie nie interesują.
01 Pod sam pałac trudno dojechać S-lub U-Bahn. Musiałem troszkę dojść "z buta". Po drodze zjadłem smaczne spaghetti u Niemca tureckiego pochodzenia. Zgodnie z tureckim zwyczajem dostałem także 2 małe bułeczki, gdybym nadal był głodny. Zjadłem 1:)
02 Idąc do pałacu ulica Zamkową mijałem b. ładne kamienice - takie odremontowane bogate Jeżyce.
03 Z dotychczasowych wycieczek znałem tylko oto taki obrazek.
04
05 A tu już w samym parku. Wyczytałem , że berlińczycy lubią ten park do spacerów i potwierdzam.
06 A woreczek dla psa jest? eee zapomniałem jesteśmy przecież w DE
07 Drewny kocur - jak powiedziałby Krecik
08
09 LUZ czyli Leżenie Urozmaicone Ziewaniem