Archiwum bloga

czwartek, 28 lutego 2013

2013 02 23 Bitwa o Poznań

Miała miejsce w styczniu i lutym 1945. W wielkim skrócie:  wyznawcy Austriaka o charakterystycznym wąsiku ustępują dzielnym gierojom z armii czerwonej i są spychani coraz bardziej i za swój ostatni punkt oporu przyjmują Cytadelę. Zbliżał się dzień 23 a więc dzień Krasnyj Armie, a więc sowiecka wierchuszka zadecydowała, że trzeba to uczcić. A najlepiej zwycięstwem. A że wiadomo co wynika z niewykonania rozkazu w czasach wojny w nocy z 22 na 23 lutego ruszył - jak się później okazało - ostateczny szturm. I tak przyszło "ostateczne rozwiązanie" dla przedstawicieli germańskiej rasy poukrywanej w kazamatach Cytadeli. Rosjanom w walce pomagało 2tyś Poznaniaków. Zaciętość i determinacja Rosjan (w końcu założony plan trzeba wykonać) doprowadziła Niemców do kapitulacji a mjr Gonell (faszystowski "ostatni Mohikanin") honorowo palnął sobie w głowę.
Finał (źródło Wiki): Niemców poległo około 5000, z kolei Rosjan poległo blisko 6000. Z blisko 2000 poznaniaków, którzy na różne sposoby pomagali przy szturmie Cytadeli życie straciło około 104. Wciąż jednak trudne do oszacowania są straty jakie ponieśli cywilni mieszkańcy Poznania.
Na Cytadeli dzięki grupom rekonstrukcyjnym z prawie całej Polski odtworzono ten kawałek historii. Widowisko jak najbardziej potrzebne i udane i chwała  za nie organizatorom i rekonstruktorom czyli najczęściej osobom, dla których zabawa w historię to prawdziwe pożyteczne hobby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz