Archiwum bloga

sobota, 5 października 2013

Grecja - cz1: Hotel

Za hotel wybraliśmy 4,5 gwiazdkowy Oceanis Beach & Spa. Położony około 7, 8km na południe od miasta Kos. Dotychczas nie wypoczywałem na takim poziomie (luksusu). Nie trzeba było nosić opaski "all inclusive" (choć po wszystkim jest to b fajna pamiątka jakby na to nie patrzeć). Hotel miał zastrzeżenie - goście muszą być 17+. I byli. Średnia to 60 lat. Zdarzały się osoby starsze - ciężko stąpające po schodach, których było w sumie sporo i mające problem wstać z leżaka. Ale był też jeden Brytyjczyk, na oko 80 lat, który cały czas biegał. Spędziliśmy tam 7dni a kosztowało nas to trochę powyżej 3tyś pln/osoby. W końcu to nasze wakacje poślubne:).
01 A zaczęło się troszkę zgrzytem, bo przyjechaliśmy o 6 rano a pokoje mogliśmy odebrać o 12. Jedni znieśli to dobrze, innym odebrało to humor na dłużej...
02 Hotel miał ciekawą architekturę i wnętrza nowoczesne - to fragment... fotela
03 Były 2 baseny i spory fragment plaży hotelowo/publicznej. Przy baseny jak zwykle od rana tłoki, ale na plaży nigdy nie było problemów z miejscami.
04 Co prawda woda w morzu i basenach mogłaby być cieplejsza a na Kos wiało (czasami nawet jak nad Bałtykiem) ale nam na prawdę się podobało.
05 Codziennie ścielone było nasze łóżko, dostawaliśmy 1,5l wody , uzupełniano nam zapasy kawy i herbaty (czajniczek i filiżanki też były na wyposażeniu pokoju)...
06 ...dostawaliśmy świeże ręczniki a my odwdzięczaliśmy się zazwyczaj 1,5E i zawsze czekała na nas niespodzianka (codziennie inna)
07 Hotel posiadał 2 sale jadalne, restauracje ala carte, 2 bary, 2 snackbary. Z możliwości 1 kolacji ala carte w restauracji zrezygnowaliśmy, bo na kolacji było zawsze o wiele więcej do wyboru.

08 Oprócz leżaków przy basenach i na plaży na "olinkluzowiczów" czekały jeszcze mniej konwencjonalne miejsca odpoczynku.
09 Hotel nie był zalecany dla osób na wózkach z racji wielu przeszkód architektonicznych
10 Wieczorem, po kolacji, hotel przywdziewał swój wieczorny wizerunek. Goście dobrze się zachowywali. Bez wyjątków. Kulturalnie i międzynarodowo.
11 Widok w stronę (hotelowego?) "mola".
12 Plaża głównie żwirowa lub lekko kamienista. Specjalne buty nie były niezbędne.
13 Z naszego balkonu wieczorem nie wychodząc mogliśmy słuchać wieczornych atrakcji (często muzyka na żywo w wykonaniu zapraszanych gości).
14 fragment głównego hallu hotelowego. Z obsługą swobodnie można było się porozumieć po angielsku (poza paniami sprzątaczkami)
15 Hotel zajmował dość dużą powierzchnie w tym ogród i korty tenisowe
16 Było też mini pole golfowe, ale z tej atrakcji nie skorzystaliśmy (choć miałem ja w planach - zabrakło determinacji:)
17 Kokardy na drzwiach = nowożeńcy. Dużo było tych kokard w naszym hotelu. Niestety my nie mieliśmy...
18 Dobre śniadanie, lekki obiad, lekki głód i bogata kolacja. I pyszne lody domowej produkcji. Kalimera oraz "łajt łajn ent orendź dżus pliz"



1 komentarz: