Archiwum bloga

sobota, 26 kwietnia 2014

2014 04 15 Gdańsk, Gdynia, Orłowo

2gi dzień wakacji. Intensywny - prawie 3 zwiedzone lokacje. Nic na siłę, wszystko raczej z nogi na nogę, bo wypoczynek pod presją czasu to nie wypoczynek. Dużo jazdy samochodem po centrum, płacenia za parkowanie i polowania  na miejsce gdzie można pozostawić niemiecki bolid w kolorze złoty metalik.
01 A dzień zaczął się zwiedzaniem stadionu Euro o godzinie 10
02 B. fajnie ze zwiedzanie odbywało się niezależnie od liczby zwiedzających - nasza grupa liczyła 4 osoby
03 Dostęp do innych stadionów Euro ( w tym w Poznaniu ) jest bardziej ograniczony a grupy muszą mieć minimalną liczę zwiedzjacych
04 Niestety stadion w Trójmieście jest ładniejszy niż ten na Bułgarskiej:)
05 W planie zwiedzania były m. innymi: szatnie zawodników, loże VIP, restauracja, bar i oczywiście trybuny
06 Widok ze stadionowej restauracji. Zwiedzanie to koszt 8 lub 15 pln za osobę (dokładnie już nie pamiętam).
07 Każde większe miasto w reprezentacyjnych miejscach posiada studzienki ze swoim herbem. Zauważyłem to już w Dreźnie.
08 A tu już legendarna brama stoczniowa. przez którą przechodził Lech W. Ten widok żegnał wychodzących z pracy stoczniowców. Obecnie wpisana oficjalnie na listę zabytków.
09 "old tałn"
10
11
12
13
14 A to już Orłowo między Gdańskiem a Gdynią. Sławne głównie z mola i klifu.
15
16
17
18  -Co się Pani tak skrada?
19 Mityczny nadbałtycki klif
20 Blisko plaży znajdował się opuszczony ośrodek wypoczynkowy...
21 ...który zaintrygował moją żonę
22 Wyczytała, że obecnie właściciele planują wybudowanie na jego miejscu hotelu i spa - czyli standard na kieszeń głównie zachodniego emeryta
23 Mól Orłowski
24 "Łejtink for lonk łikent"
25 Do Gdyni dotarliśmy po 16 a więc nie było już szansy na zwiedzanie daru Pomorza i Błyskawicy.
26
27
28 Na wybrzeżu Kościuszki strasznie przenikliwie wiało, więc aby podwyższyć morale trzeba było pójść do lokalu...
29 ...nie, nie na rybę! Ale na żurek i kawę:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz